Testowałem dwa tunery Kleopatra hi fi, jeden z 1978, drugi z 1979 roku. Starszy model, to ten z dużymi, srebrnymi przyciskami programatora UKF – niemieckie, niezawodne do dziś. W nowszej wersji zmieniono programator, też na importowany – niestety nie pamiętam z jakiego państwa – ale po latach pokrętła strojenia obracają się dość opornie. W nowszym modelu, zacina się „ręczne” strojenie na dużej skali, opisy takich samych modeli wystawionych na sprzedaż, potwierdzają moje spostrzeżenie – w tunerze z ’78 roku, ta przypadłość nie występuje. Nowszy model, poza ciemniejszym odcieniem obudowy, ma grubsze o około 2 mm boczki, zieloną skalę wskaźnika wysterowania i zmienione gniazda DIN na tylnym panelu. Nowszy tuner kupiłem już przestrojony – niestety, okazało się, że usunięto oryginalną głowicę, zastępując ją uniwersalną, tandetną płytką. Tuner brzmiał bardziej jak radiobudzik, niż urządzenie klasy hi fi :) Kupiłem więc drugi, nie przestrojony i oddałem go w ręce fachowca… Porównując z poprzednikiem, ten brzmi czystym, pełnym dźwiękiem, z wyraźną stereofonią.